Opis
Rozważania o Najświętszej Pannie w stosunku do Boga autorstwa zmarłego w opinii świętości Kaspra Drużbickiego. Kochał Maryję jak swoją matkę — jak swoje dziedzictwo — syn i dziedzic Jej, jak się sam nazywał. Jak zauważył, z doskonalszego skutku albo dzieła, można poznać doskonalszą przyczynę, albo doskonalszego mistrza, dlatego z poznawania samej Maryi więcej poznajemy wielkość Boga, niż ze wszystkich razem stworzeń. Bo
Rozważań jest 9, mogą więc także służyć jako nowenna przed świętami Niepokalanej.
Autor: Kasper Drużbicki
Rok wydania: 2024
Format: 10,2 x 14
Stron: 102
Oprawa: miękka
Imprimatur
Kraków, dnia 28 maja 1919.
† J. Kard. Puzyna
L. 14168/34
Stworzenia kocha Bóg jako dzieła rąk Swoich, jako wyniki Swej wszechmocy, jako pewne odbłyski dobroci Swojej. Wszelki bowiem pracownik i robotnik podoba sobie w dziele swoim, zwłaszcza, że dzieła boskie są doskonałe. Lecz Maryję Bóg kocha jak prawdziwy a najlepszy Syn Matkę, jak Dziecię Rodzicielkę, jak dzieło swego sprawcę; a takie źródło miłości jest najwyższe między wszystkimi powodami i obowiązkami do miłowania.
Dlatego do Samej jedynie Maryi Bóg może mówić; »Matką moją jesteś«; i Sama jedna Maryja spomiedzy stworzeń mówić może Bogu: »Synem moim jesteś«.
Gdy my kochamy i sławimy Maryję, czy to za Nią i w Niej Boga wielbiąc, czy dzięki czyniąc za dane Jej od Boga niewypowiedziane i od Samego tylko Boga mniejsze, a jednej tylko Bożej Matki godne i macierzyństwu Bożemu odpowiednie łaski: czy to jakąkolwiek Jej cnotę miłując naśladujemy i naśladując miłujemy: albo chwałę Jej i cześć, sławę, miłość, znajomość, naśladowanie między ludźmi rozpowszechniamy; albo gdy ze czcią rozważamy Jej prace, troski, współboleści i inne w tym życiu dla Syna Swego podejmowane posługi; albo gdy się współradujemy z Nią, winszujac Jej tej chwały i władzy, przez którą wyższa jest nad wszystko co stworzone na niebie i na ziemi: albo gdy do Niej a przez Nią do Boga sie uciekamy i o przyczynę Ją prosimy w swoich nędzach wewnętrznych i zewnetrznych, doczesnych i wiecznych — gdy mówię czynimy to wszystko względem Samej Jednej Maryi — więcej przez to Boga wywyższamy i uwielbiamy, niż takimiż uczynkami względem którychkolwiek innych wybranych albo względem wszystkich razem Świetych czy bliźnich naszych.
(…)
Podziwiając i naśladując pokorę Maryi i swoją własną pokorę dla Maryi i przez Maryję Bogu przedstawiając — więcej wywyższamy, wielbimy, uweselamy serce Jego i serce Jego Matki, niż gdybyśmy upokorzenia wszystkich innych stworzeń podziwiali, naśladowali i Bogu przedstawiali.
(…)
Życiem i tętnem Kościoła to Chrystus — a przecież Ona, Maryja to życie Kościołowi dała — wszakżeż Jezus życie Swoje wziął z Jej życia — wiec ostatecznie wszystko co w Kościele żyje, żyje życiem Maryi — o ile życie w organiźmie wyższe jest ponad sam organizm, o tyle Maryja wyższą jest od całego Kościoła, jeśli się Ja osobno rozważa.
(…)
Matka Jezusa, jest Matką Kościoła całego — cóż dziwnego, że Bóg Ją więcej miłuje niż cały Kościół?!
(…)
Z Panny Maryi otrzymał Ciało swoje i całe Człowieczeństwo, a więc poniekąd i Unię hipostatyczną: bo chociaż Chrystus nie cały jest z Dziewicy, jako i nie cały z Boga; — całym jednak stał się jak Bożym tak i Panieńskim Chrystusem. Otrzymał tedy od Maryi to, że jest Bogiem Człowiekiem, Synem Bożym i Synem człowieczym; otrzymał od i z Niej najczystszą i (jak pewien Święty mówi): Przedwiecznym Słowem wonną cząsteczkę: tj. otrzymał od Niej, jako Człowieka człowieczeństwo, od Dziewicy Dziewictwo, od matki bez ojca — synowstwo. Wyszedł z czystej czysty, z niepokalanej niepokalany; od córki królów wziął ród królewski, od córki kapłańskiej ród kapłański, ród Aronów; z Najpokorniejszej urodził się pokorny, z Najuboższej Ubożuchny; z Posłusznej najposłuszniejszy; ze Służebnicy sługa; z Łaski-Pełnej pełen Łaski; ze Zwyciężającej Zwycięzca; z chwalebnej Tryumfatorki sławny Tryumfator i Król wszelkiej chwały. Wreszcie »z groźnej jako w szyku obóz silny — wyszedł najmężniejszy i zbrojny Dawid«,
»Ten będzie wielki, a będzie zwan Synem Najwyższego, przeto i co się z C i e b i e narodzi Swięte, będzie nazwane Synem Bożym« i »Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami«. (Łuk. I. 31. 35. Jan I. 14.). To znaczy, że Bóg Ojciec ze Swego nieskończonego dla nas ludzi miłosierdzia, a także ze Swej niezmiernej miłości ku Maryi Pannie, — Syna Swego, który Mu był jedyny i najmilszy i we wszystkim zupełnie równy, — nie chciał mieć wyłącznie Swoim, lecz i Maryi prawdziwym, jedynym, ukochanym i przyrodzonym Synem. I nie w ten sposób jakoby dwóch było, tj. jeden Syn Boga, a drugi Syn Maryi; ale ten sam który jest Synem Boga, w swej własnej osobie jest też Synem Maryi! [fragmenty]
W niniejszym wznowieniu dokonano nieznacznych poprawek wg zasad współczesnej ortografii (Marya – Maryja
końcówek em – ym (np. niezwykłem – niezwykłym), y – j (np. nowicyat – nowicjat), a – y/e (np. instrumenta – instrumenty, pewna – pewne), yi – ji (abstrakcyj), powtórzenia ss- s (np. professyi – profesji), ff – f (affektach – afektach), pisownia łączna i rozłączna (np. odrazu – od razu, t. zw. – tzw., i t.d. – itd.) oraz słowa: Jakób – Jakub, dokonywa – dokonuje, możebnych – możiwych, swojem – swoim, z pomiędzy – spomiędzy, tłómaczy – tłumaczy, czyśca – czyśćca, z pośród – spośród.